Początek każdej misji to przejęcie kryształów (stanowiących źródło many). Podczas bitew musimy więc zwracać uwagę, jakiego rodzaju magią dysponuje przeciwnik, aby go odpowiednio skontrować. Całość oparta jest na dosyć standardowych zasadach gry papier-nożyce-kamień. Magia ma również swoje mocne i słabe strony. Mają one swoje indywidualne zdolności, z których należy korzystać, aby odnieść zwycięstwo (szczególnie ważne jest to na wyższym poziomie trudności). Każdy z rodzajów magii posiada unikatowe dla siebie jednostki, które można przywołać. Podstawę stanowią tutaj cztery typy szkół magii (urok, nekromancja, czarnoksięstwo, alchemia), które odblokowują się wraz z postępami historii. Skoro mamy tutaj do czynienia z „magiczną” historią to nasze oręże musi być równie „fantazyjne”. Głównym celem każdej bitwy/misji jest jak łatwo można się domyśleć, pokonanie przeciwnika, przez zniszczenie jego „bazy” i jednostek. Toczone bitwy obserwujemy z boku (przekrój budynku), dzięki czemu mamy dobry wgląd w przebieg walki (kamerę można dodatkowo przybliżać i oddalać). Drugi element to potyczki toczące się na mapie 2D (różne wielkości) będącej niczym innym jak piętrami wieży. Pierwszy z nich to w pełni udźwiękowione scenki przerywnikowe (przed i po bitwie) posuwające historię do przodu, odkrywające nowe tajemnice wieży magów, pogłębiające lore gry i pozwalające lepiej poznać bohaterów. Mamy tutaj bowiem do czynienia z produkcją z segmentu strategii czasu rzeczywistego. GrimGrimoire OnceMore to nie tylko angażująca magiczna historia, ale przede wszystkim spora dawka taktycznych bitew. Jest to po części zasługa świetnie wykreowanych różnorodnych bohaterów (na czele z Lillet), których obserwujemy na ekranie konsoli i poznajemy pewne ich sekrety. Pomimo swojej pewnej „fantazyjnej” schematyczności w kilku miejscach potrafi ona również mile zaskoczyć i naprawdę mocno angażuje gracza. Opowieść nie jest może jakoś nadmiernie innowacyjna czy rewolucyjna, na pewno jednak posiada ona niezaprzeczalny urok. Sam zarys historii pokazuje, że mamy tutaj do czynienia z dosyć prostymi założeniami scenariusza. To od młodej czarodziejki (a wsadzie to od nas) zależne będzie czy mroczna tajemnica zostanie odkryta i czy świat nie pogrąży się w katastroficznym chaosie. Potężna siła zagraża bowiem temu miejscu oraz jego mieszkańcom. Po kilku pierwszych dniach spędzonych na poznawaniu nauczycieli i uczniów oraz przyswojeniu podstaw magii, Lillet wplątuje się jednak w coś niezwykle poważnego. Miejsce to przepełnia niezwykła atmosfera, niezwykłe moce, niezwykli bohaterowie (zarówno uczniowie, jak i nauczyciele) oraz masa skrywanych sekretów. Placówka ta to nie Hogwart, a pełnoprawna wieża magów rodem z klasycznych opowiadań fantasy. Bohaterka promienieje ze szczęścia z powodu dostania się do wymarzonej magicznej szkoły. Bohaterka promienieje ze szczęścia z powodu PopKulturowy Kociołek: Wcielamy się tutaj w postać młodej i uroczej adeptki magii Lillet Blan. PopKulturowy Kociołek: Wcielamy się tutaj w postać młodej i uroczej adeptki magii Lillet Blan.
0 Comments
Leave a Reply. |